Nawigacja

Aktualności

Pogrzeb śp. Józefa Piwowara, brata mjr. Henryka Flamego „Bartka” – Czechowice-Dziedzice, 16 maja 2020

16 maja 2020 r. pożegnaliśmy śp. Józefa Piwowara, brata mjr. Henryka Flamego „Bartka”. Msza żałobna za duszę zmarłego odbyła się w kościele pw. św. Katarzyny w Czechowicach-Dziedzicach, do którego, po ujawnieniu w marcu 1947 r., uczęszczał „Bartek”.

W eucharystii wzięła udział najbliższa rodzina oraz delegacje Związku Górali Żywieckich i Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Okręg Śląsk Cieszyński, które wystawiły poczty sztandarowe.  Instytut Pamięci Narodowej reprezentowany był przez delegacje: oddziałów we Wrocławiu i Katowicach oraz Delegaturę IPN w Opolu.  Kondolencje rodzinie złożył dr Tomasz Greniuch, naczelnik delegatury IPN w Opolu.

Józef Piwowar, urodzony w 1932 r., był najmłodszym, spośród trojga rodzeństwa, mjr. Henryka Flamego „Bartka”. Nieletni wiek nie uchronił go przed represjami komunistów. 12 lipca 1945 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy UB i przewieziony do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Cieszynie. Tam przeszedł brutalne śledztwo.

Siostra Elżbieta Flame wspominała: Najtrudniejsze były te chwile dla młodszego brata Henryka, wtedy ledwie dwunastoletniego chłopca. Niekończące się przesłuchania na UB wywołały w nim głęboką nerwicę. W trakcie śledztwa był wielokrotnie bity. (…) Zastałam go posiniaczonego i zgorączkowanego. (…) Gdy następnie mama poszła na milicję, to powiedzieli jej, że go zastrzelą i że mu ładny pomnik postawią.

Decyzją sądu, dwunastoletni Józef Flame został zwolniony z aresztu po dwóch tygodniach. Na skutek przymusowej „polonizacji” nazwisk Józef Flame przyjął nazwisko panieńskie matki – Piwowar. Mimo szykan, które spotykały go przez całe życie, Józef Piwowar pozostał wierny pamięci brata, będąc powiernikiem wielu tajemnic powojennego podziemia niepodległościowego.

Śp. Józef Piwowar spoczął na tym samym cmentarzu miejskim w Czechowicach-Dziedzicach, na którym w 1947 r. został pochowany jego brat Henryk Flame, obok kościoła pw. Św. Katarzyny.

Cześć Jego pamięci!

                                                                                                                                     Oprac. dr Tomasz Greniuch

do góry