Nawigacja

Aktualności

Wojenne przypadki

Czasy wojenne stawiają ludzi przed wyzwaniami nieznanymi w okresach pokoju. Bywa, że zwykli ludzie muszą zdobyć się na odwagę lub heroizm, ale nie brakuje także sytuacji o mniejszym ładunku dramatyzmu lub nawet z pogranicza absurdu. Kilka takich indywidualnych historii z okresu II wojny światowej przedstawiamy w najnowszej  „Migawce archiwalnej”.

Pobór Górnoślązaków do niemieckiego wojska wywoływał zrozumiałą niechęć i lęk. Niektórzy poborowi tak bardzo chcieli uniknąć służby w obcej armii, że gotowi byli targnąć się na własne zdrowie, byle tylko uniknąć zaciągu. Na przykład Wilhelm Krupa z Piekar Śląskich (rocznik 1913) „dał sobie powyrywać zęby, aby uniknąć służby w wojsku niem[ieckim]”. Z kolei Tomasz Dabiński brał „środki osłabiające działalność serca” w celu uchylenia się od wojska, ale w końcu został niemieckim żołnierzem. Najbardziej zawzięty był chyba Alojzy Antończyk z Wodzisławia Śląskiego (rocznik 1918), który – gdy został powołany do Wehrmachtu – „używał wszelkich zabiegów, aby uczynić się niezdolnym do służby na froncie. W tym celu Antończyk sam sobie robił zastrzyk z benzyny w lewą nogę, to znowu jako szofer przez odpowiednią manipulację przy motorze spowodował pęknięcie kości w prawej ręce”. Antończyk do spisku włączył nawet żonę, która „przez celowe uderzenie kamieniem w jego kolano spowodowała pęknięcie kości udowej”. Mężczyzna prawie cały czas służby wojskowej spędził w szpitalu, więc cel swój osiągnął; w jakim stanie zdrowia był po wojnie i na starość – nie wiadomo.

Pochopną życiową decyzją narobiła sobie kłopotów Małgorzata Parzentna z Janowa. Podczas wojny otrzymała drugą grupę niemieckiej listy narodowościowej i w 1945 r. była zmuszona poddać się rehabilitacji przed sądem. Grupę drugą otrzymała najpewniej ze względu na męża, członka SA. Jak przyznała, wychodząc za swojego Alfreda nie wiedziała nic o jego przynależności do hitlerowskich bojówek ani o jego proniemieckiej postawie, nie interesowała się też jego „nastawieniem narodowym”, zwłaszcza, że oboje rozmawiali po polsku. Swoją decyzję o szybkim małżeństwie po sześciu tygodniach znajomości tłumaczyła tym, że „będąc już 29-cio letnią panną nie miała wielkich możliwości wyboru”.

Wiktor Tront, niechętnie do Niemców nastawiony górnik z Wilchw (rocznik 1909), spędził po wyroku niemieckiego sądu pół roku w więzieniu, ukarany za taki oto incydent. W 1942 r. zachorował koń Tronta, więc ten wezwał niemieckiego weterynarza, który zapytał „co koniowi brakuje”? Na to właściciel „odpowiedział mu, że on jako lekarz powinien to lepiej wiedzieć”. Weterynarz musiał zupełnie nie mieć dystansu do siebie, bo sprawa oparła się o sąd, a Tront dostał wyrok za zniewagę niemieckiego urzędnika.

Powyższe historie, choć brzmią może nieprawdopodobnie, to jednak wydarzyły się naprawdę. Zostały spisane po wojnie przez polskie sądy, przed którymi wszystkie wyżej opisane osoby tłumaczyły się z wpisania na niemiecką listę narodową. Sądy uwierzyły ich słowom oraz przywoływanym dokumentom i świadkom i na ich podstawie uznały wszystkich za polskich obywateli.

(na podstawie IPN Ka 115/136, IPN Ka 115/836, IPN Ka 115/1929, IPN Ka 115/4450)

  • Fragment uzasadnienia Sądu Grodzkiego w Wodzisławiu Śląskim z 1945 r. w sprawie rehabilitacji Alojzego Antończyka (sygn. akt IPN Ka 115/136).
    Fragment uzasadnienia Sądu Grodzkiego w Wodzisławiu Śląskim z 1945 r. w sprawie rehabilitacji Alojzego Antończyka (sygn. akt IPN Ka 115/136).
  • Fragment uzasadnienia Sądu Grodzkiego w Wodzisławiu Śląskim z 1945 r. w sprawie rehabilitacji Wiktora Tronta (IPN Ka 115/836).
    Fragment uzasadnienia Sądu Grodzkiego w Wodzisławiu Śląskim z 1945 r. w sprawie rehabilitacji Wiktora Tronta (IPN Ka 115/836).
  • Fragment uzasadnienia Sądu Grodzkiego w Tarnowskich Górach z 1946 r. w sprawie rehabilitacji Wilhelma Krupy (sygn. akt IPN Ka 115/1929).
    Fragment uzasadnienia Sądu Grodzkiego w Tarnowskich Górach z 1946 r. w sprawie rehabilitacji Wilhelma Krupy (sygn. akt IPN Ka 115/1929).
  • Fragment uzasadnienia Sądu Grodzkiego w Mysłowicach z 1946 r. w sprawie rehabilitacji Małgorzaty Parzentnej (IPN Ka 115/4450).
    Fragment uzasadnienia Sądu Grodzkiego w Mysłowicach z 1946 r. w sprawie rehabilitacji Małgorzaty Parzentnej (IPN Ka 115/4450).
do góry