Armia Czerwona na ziemiach polskich po 1944 roku
-
Jarosław Szarek: „Polakom nie dane się jeszcze radować wolnością”
8 maja 1945 r. świat świętował zakończenie II wojny światowej – niewyobrażalnego piekła, rozpoczętego agresją Niemiec i Związku Sowieckiego na Polskę. Na ruinach zdobytego Berlina zwycięscy żołnierze sowieccy wieszali czerwone flagi z sierpem i młotem.
więcej -
Krzysztof Filip: Zbrodnia w kościele św. Józefa w Gdańsku
Żołnierze Armii Czerwonej przebywający w zdobytym Gdańsku byli sprawcami wielu tragedii. Jedną z największych stanowił pożar kościoła św. Józefa, w wyniku którego zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób. Przebieg wypadków znamy z opublikowanej po latach relacji naocznego świadka, radcy konsystorskiego kościoła, ks. Georga Kleina.
więcej -
Mirosław Golon: Terror Armii Czerwonej i NKWD na ziemiach polskich w latach 1944-1945
Zwycięstwa Armii Czerwonej zakończyły niemiecką okupację w Polsce, która przyniosła miliony ofiar. Jednak ta sama Armia, w której strukturach znajdowały się policyjne formacje NKWD (Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych) i Smiersz (kontrwywiad wojskowy), nie przywróciła utraconej niepodległości i nie zapewniła bezpieczeństwa mieszkańcom.
więcej -
Jerzy Rudnicki: Zapomniana zbrodnia – Milczyce 1941
Wieś Milczyce pod Lwowem w czerwcu 1941 r. straciła około siedemdziesięciu mieszkańców. Zostali oni zamordowani przez żołnierzy Armii Czerwonej i NKWD (Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych). Zbrodnia, o której zabroniono pamiętać. Jednak dzięki rodzinom ofiar – prawda o tamtych wydarzeniach przetrwała do dnia dzisiejszego.
więcej -
Piotr Grzelczak: Kradzieże, rozboje, pobicia, uprowadzenia i zabójstwa. Przestępczość żołnierzy Armii Czerwonej w pociągach relacji Poznań Główny – Krzyż Wielkopolski latem 1945 r.
„Stosunek ludności cywilnej do wojska radzieckiego znacznie się pogorszył, tak że niektórzy komendanci powiatowi [MO] określają ten stosunek jako wrogi. Powstał on wskutek ciągłych zabójstw, napadów rabunkowych, różnych kradzieży, gwałtów kobiet, nawet staruszek i dzieci, oraz innych przestępstw dokonywanych przez żołnierzy i oficerów radzieckich” – czytamy w raporcie sytuacyjnym Komendy Wojewódzkiej MO w Poznaniu z 17 lipca 1945 r.
więcej -
Maciej Korkuć: Bezkarność w zniewolonym kraju
Sierpień 1945 r. Gmina Oświęcim. Do domu gospodarza Franciszka Pacyny przychodzi uzbrojony sowiecki żołnierz. Wyprowadza go ku rzece Macosze. W domu zostaje ośmioletni syn. Zaniepokojony tym, że tata tak długo nie wraca idzie go szukać. Znajduje ojca w zaroślach. Przerażony woła sąsiadów ale ojciec już nie żyje. Zaraz potem mieszkańcy składają zeznania o tym, co zaszło 15 sierpnia 1945 r. Mówią wprost, że Rosjanin nad rzekę „wyprowadził Pacynę, tam go zastrzelił wystrzałem karabinu w głowę, którą nabój zupełnie rozsadził, po czym zabrał zabitemu zegarek, posiadane pieniądze (w jakiej ilości nie wiadomo), zdjął i zabrał buty i tak go pozostawił w zaroślach”.
więcej -
Marcin Kasprzycki: Czerwona pożoga na Sądecczyźnie
W 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej przechodzili przez powiat nowosądecki w dwóch falach. Frontowe jednostki znalazły się tam w styczniu, podczas ofensywy przeciwko wojskom niemieckim. W Nowym Sączu i innych miastach instalowano wówczas komendantury wojenne, które sprawowały władzę na obszarze działań zbrojnych i w strefach przyfrontowych, podporządkowując sobie organizowaną na nowo polską administrację cywilną. Druga fala rozpoczęła się wiosną, wraz z zakończeniem walk i powrotem czerwonoarmistów do ZSRS.
więcej -
Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki: Przestępstwa żołnierzy Armii Czerwonej na Kielecczyźnie w 1945 roku
Rankiem 12 stycznia 1945 r. rozpoczęła się ofensywa Armii Czerwonej. Już 15 stycznia Niemców wyparto z Kielc, a w ciągu kilku następnych dni cała Kielecczyzna została uwolniona od okupanta niemieckiego. Przejście frontowych oddziałów Armii Czerwonej nie przyniosło ze sobą tak dużej ilości przestępstw sowieckich żołnierzy wymierzonych w ludność cywilną, jak to miało miejsce w trakcie powrotnych przemarszów tych jednostek przez ziemie polskie, latem 1945 r. Rabunki, gwałty i kradzieże zdarzały się przede wszystkim tam, gdzie kwaterowali żołnierze sowieccy. Wiele zależało jednak od postawy dowódców poszczególnych jednostek.
więcej -
Robert Piwko: Armia Czerwona na przyczółku sandomierskim: oblicza „ucisku przyfrontowego”
Pojęcia „ucisk przyfrontowy” użył latem 1945 r. starosta sandomierski w miesięcznym sprawozdaniu, opisującym sytuację panującą na terenie podległego mu powiatu latem. Do form ucisku przyfrontowego zaliczono wówczas akty kradzieży, rabunków, gwałtów oraz mordów popełnionych przez żołnierzy Armii Czerwonej.
więcej -
Bogusław Tracz: „Dobijemy wroga w jego barłogu”. Armia Czerwona na Górnym Śląsku
Armia Czerwona dotarła na Górny Śląsk po prawie trzech i pół roku wojny na froncie wschodnim. Sowiecka propaganda skutecznie wzmagała przekonanie wielu czerwonoarmistów o konieczności odpłaty za cierpienia własne i pobratymców. Specjalne tablice umieszczane na trasach przemarszu informowały, że już niedługo żołnierze znajdą się na obszarze zamieszkanym przez „hitlerowskie bestie”, które zasługiwały jedynie na zemstę i gniew.
więcej -
Piotr Niwiński: Represje Armii Czerwonej wobec Polaków na Wileńszczyźnie w latach 1944–1945
Kresy Rzeczypospolitej przeżyły dwie sowieckie okupacje – Wileńszczyzna po 1939 r. nawet trzy. Okrutna polityka sowieckiego, a następnie niemieckiego okupanta spustoszyła te ziemie. Setki tysięcy ludzi tworzących istotną tkankę narodu deportowano zarówno na wschód, jak i na zachód. Zamordowano także olbrzymią liczbę przedstawicieli polskiego społeczeństwa.
więcej -
Krzysztof Filip: Gwałty, mordy i rabunki: obecność Armii Czerwonej w Gdańsku w 1945 roku
Tuż przed zdobyciem, Gdańsk stanowił tygiel narodowościowy z przewagą ludności niemieckiej. Z sowieckich źródeł wynika, że zamieszkiwało go 400 tys. osób, a wliczając peryferie i uchodźców – nawet 2,5 mln. W ramach operacji pomorskiej szturm na Gdańsk prowadziły wojska II Frontu Białoruskiego, wspierane przez alianckie bombowce. Oficjalnie miasto zdobyto 30 marca, ale walki trwały dłużej.
więcej -
Paweł Niziołek: Zbrodnie sowieckie na mieszkańcach Białostocczyzny w czerwcu 1941 r.
Zbrodnie popełnione przez żołnierzy Armii Czerwonej w czasie działań wojennych w czerwcu 1941 r. są w znacznej mierze niezbadane, nieodkryte, a może nawet zapomniane. W perspektywie Białostocczyzny było to zaledwie od kilku godzin do paru dni i z tego zapewne powodu te dramatyczne wydarzenia wymykają się pamięci społecznej a nawet historykom.
więcej -
Jerzy Autuchiewicz: „Wy polskie mordy, was wszystkich nada ubić” Armia Czerwona na Białostocczyźnie w latach 1944–1945
Latem 1944 r. Armia Czerwona w ramach operacji „Bagration” w spektakularny sposób rozbiła niemiecką Grupę Armii „Środek” i parła na zachód w niespotykanym dotąd tempie. Wkrótce wkroczyła na teren przedwojennego województwa białostockiego. 27 lipca 1944 r. sowieckie oddziały zajęły Białystok. Do końca września front ustabilizował się na linii rzek Narew – Biebrza – Kanał Augustowski – Czarna Hańcza.
więcej -
Sławomir Poleszak, Mariusz Zajączkowski: Zwalczanie podziemia antykomunistycznego na Lubelszczyźnie przez sowiecki aparat represji i wojsko w latach 1944–1946
W przededniu wkroczenia Armii Czerwonej na teren Lubelszczyzny Okręg Lublin Armii Krajowej liczył ok. 60 tys. zaprzysiężonych żołnierzy. Dla ZSRR główną przeszkodą we wprowadzaniu „demokratycznych” porządków w powojennej Polsce było Polskie Państwo Podziemne. Tym samym działania zbrojne podjęte przez AK w ramach akcji „Burza” były skazane na niepowodzenie ze względu na sprzeczność z interesami ZSRR. Oddziały AK, mimo waleczności i poświęcenia w walce z Niemcami, prowadzonej m.in. wspólnie z Armią Czerwoną, były następnie rozbrajane przez jednostki sowieckie.
więcej -
Janusz Wróbel: Sowiecki terror na Ziemi Łódzkiej
W styczniu 1945 r. przez Ziemię Łódzką przetoczył się błyskawicznie pancerny walec Armii Czerwonej. W ciągu kilkunastu dni zmiótł władze nazistowskie i zmusił do ucieczki setki tysięcy mieszkających tu Niemców. Koniec ich rządów pozostali mieszkańcy regionu przyjęli z ogromną ulgą i radością. Żołnierzy sowieckich witano jak wyzwolicieli spod niemieckiej tyranii, a z ich wkroczeniem wiązano nadzieję na odbudowę wolnego od codziennej trwogi, spokojnego życia, w ramach odbudowanego państwa polskiego. Nie trwało to długo.
więcej -
Adam Pleskaczyński: „Wy polaczki, my was wsiech ubjom!”. Sowieci w Wielkopolsce latem 1945 roku
Nadejście w 1945 r. Armii Czerwonej było oczekiwane w Wielkopolsce z mieszanymi uczuciami: z jednej strony dominował pogląd, że nic gorszego niż okupacja hitlerowska nie może się już przydarzyć, z drugiej obawiano się wschodnich wyzwolicieli, mając na uwadze niedawne przecież doświadczenia z 1920 i 1939 r.
więcej -
Sebastian Piątkowski: 1945? : znad Wisły na Ural. Losy ostatnich radomskich łagierników
W okresie okupacji Radom był stolicą jednego z dystryktów Generalnego Gubernatorstwa. Jesienią 1944 r., gdy front ustabilizował się na linii Wisły, niemieckim przygotowaniom do obrony towarzyszyła ewakuacja największych zakładów przemysłowych i niektórych urzędów, połączona z nieustannym terrorem wobec polskiej ludności.
więcej -
Michał Kalisz: Obóz NKWD w Trzebusce
23 lipca 1944 r. wojska sowieckie I Frontu Ukraińskiego dotcierają do rzeki San. Dowództwo AK wydaje rozkaz rozpoczęcia akcji „Burza”. Pomimo pomocy, jakiej udzieliła Armia Krajowa, to ona staje się dla Sowietów najważniejszym wrogiem. Zaczynają się pierwsze aresztowania żołnierzy AK na terenie Rzeszowszczyzny, którzy jako przeciwnicy nowej władzy trafiają do obozów. Jeden z nich był zlokalizowany we wsi Trzebuska nieopodal Sokołowa Małopolskiego.
więcej -
Piotr Szopa: „Wyzwolenie” – Armia Czerwona na Rzeszowszczyźnie w latach 1944–1946
Od wielu lat toczy się, nie tylko wśród historyków, spór o to, czy wejście Armii Czerwonej na teren Rzeczypospolitej było wyzwoleniem czy też wprowadzeniem nowej okupacji. Warto odłożyć emocje i przyjrzeć się faktom, jak wyglądało to „wyzwolenie” na Rzeszowszczyźnie.
więcej -
Janusz Oszytko: Wkroczenie Sowietów i komunistycznych organów bezpieczeństwa w oczach mieszkańców miasta Opola i powiatu
Warto na początek zacytować sprawozdawcę z Zarządu Miejskiego w Opolu, który tak opisuje sytuację po wkroczeniu Sowietów na początku 1945 r.: "Wypadki kradzieży, rozboju, jawnego bezprawia są na porządku dziennym, a ofiary tych przestępstw przede wszystkim ludność miejscowa wyrabia sobie odpowiedni pogląd, zdanie o Armii Czerwonej. Żołnierze Radzieccy w bezprawności swego działania nie mają żadnych granic jak również żaden środek nie jest dla nich zbyt radykalny i niemożliwy do zastosowania jeśli chodzi o zrealizowanie swych planów”
więcej