Nawigacja

Aktualności

Prezentacja wystawy „Trzydzieści pięć procent wolności. Wybory 4 czerwca 1989 roku na Podbeskidziu” – Bielsko-Biała, 4 – 14 czerwca 2019

4 czerwca 2019 r. w Książnicy Beskidzkiej w Bielsku-Białej, przy ul. Słowackiego 17a odbył się wykład Artura Kasprzykowskiego (Oddziałowe Archiwum IPN w Katowicach) pt. „Wybory 1989 w województwie bielskim”, połączony z wernisażem wystawy „Trzydzieści pięć procent wolności. Wybory 4 czerwca 1989 roku na Podbeskidziu”.

Na wystawie zaprezentowano archiwalia, związane z wyborami 1989 roku - plakaty, ulotki, biuletyny, fotografie. Dokumentują one niezwykłą, pospieszną ale i niezwykle barwną kampanię wyborczą strony opozycyjnej głównie na Podbeskidziu czyli na terenie ówczesnego województwa bielskiego.  Są tam oryginały słynnych wyborczych plakatów „W samo południe“ czy „Gwiazdy głosują za Solidarnością“ (Jane Fonda, Nastasja Kinski i Carole Bouquet ze znaczkami „S“), plakaty wszystkich podbeskidzkich kandydatów „Solidarności“ sfotografowanych z Lechem Wałęsą czy lokalne ulotki, cegiełki, „wyborcze ściągi“ i inne wydawnictwa. Ciekawostką są rzadko spotykane wydawnictwa promujące kandydatów strony rządowej - plakaty z hasłami „Sama opozycja to nie propozycja“, „Polska niepodległa to tylko Polska socjalistyczna“ czy ze słowami ówczesnego premiera PRL M. F. Rakowskiego „Niemożliwe? Nie znam takiego słowa“. Wszystkie prezentowane dokumenty pochodzą ze zbiorów Artura Kasprzykowskiego (IPN Katowice).

Dla zwiedzających wystawa była dostępna do 14 czerwca 2019 r.

***

4 czerwca 1989 – Trzydzieści pięć procent wolności.

W czasie wyborów w czerwcu 1989 r. „Solidarność“ w województwie bielskim mogła zdobyć co najwyżej cztery mandaty poselskie i dwa senatorskie. Wydawało się to niemożliwe, a jednak solidarnościowi kandydaci zdobyli wszystko, co można było zdobyć. Równocześnie wyborcy dali władzy czerwoną kartkę – żaden z  kandydatów, zgłoszonych przez rządzącą niepodzielnie komunistyczną partię lub jej satelickie stronnictwa, nie zbliżył się nawet do progu wyborczego. Dla nich pozostał wstyd i druga tura wyborów...

Przypominając dzieje tamtych wyborów trzeba pamiętać, że działająca przez ostatnie siedem lat w podziemiu „Solidarność“ została zalegalizowana dopiero 17 kwietnia 1989 r. W tym czasie wszelka oficjalna prasa, radio i telewizja pozostawały niepodzielnie w rękach władzy i służyły do potrzeb kampanii wyborczej jedynie kandydatom zgłoszonym przez komunistów lub przez nich tolerowanym. Tuż przed wyborami powstała, co prawda, opozycyjna „Gazeta Wyborcza“, a „Tygodnik Solidarność“ został reaktywowany, lecz oba te tytuły podlegały cenzurze, podobnie jak każdy inny tytuł prasowy.

Opozycja te wszystkie niedostatki, łącznie z brakiem dostatecznych finansów, rekompensowała zapałem i pomysłowością. Solidarnościowej kampanii wyborczej towarzyszył ogromny entuzjazm społeczeństwa. Główny ciężar prowadzenia kampanii spadł na wolontariuszy, przede wszystkim członków lokalnych komitetów obywatelskich, związkowców z „Solidarności“ i młodzież szkolną. Ludzie chcieli zmian, więc tłumnie uczestniczyli w organizowanych w tym czasie manifestacjach i wiecach,  kupowali wyborcze cegiełki, roznosili ulotki i rozklejali plakaty. Kandydaci „Solidarności“ byli reklamowani nie tylko na plakatach i w ulotkach, ale też w biuletynach, wydawanych nielegalnie, bo bez zgody cenzury. 

Wynik wyborów okazał się totalną klęską komunistów. Po niedzieli 4 czerwca 1989 r. nic już nie było takie, jak wcześniej. To był początek końca komunizmu w Polsce i w środkowej Europie, początek upadku Muru Berlińskiego.

Swój udział w tych wydarzeniach miała też podbeskidzka „Solidarność” i Wojewódzki Komitet Obywatelski „Solidarności“ w Bielsku-Białej. Przypomina nam to ta wystawa...

Artur Kasprzykowski

do góry